Witajcie! Nadeszła jesień, a wraz z nią chłodne dni oraz mroźne noce i poranki. Ostatnim wpisem dotyczącym wakacji w Trójmieście (KLIK) ostatecznie zakończyłam temat lata, więc dziś przybywam do Was z nowym, jesiennym zestawem!
Kończąc w czerwcu pewien etap w moim życiu, zdecydowałam, że muszę w końcu zacząć robić coś dla siebie i powrócić do szycia. Już od dawna o tym myślałam, jednak cały czas pojawiały się nowe wymówki, oraz znany wszystkim problem – brak czasu. Wiedząc, że w domu nie mam zbytnich warunków do pracy twórczej, zaczęłam uczęszczać na zajęcia do Fashion NH, które odbywają się w Klubie Wersalik, natomiast od końca września pojawiam się regularnie co środę w pracowni Slow Fashion Cafe.
W dzisiejszej stylizacji główną rolę gra uszyta przeze mnie gruba, dresowa bluza. Jest to zdecydowanie jeden z najbardziej trafionych uszytków, jakie udało mi się ostatnio stworzyć. Najchętniej w ogóle bym się z nim nie rozstawała. Mięsista dzianina wykończona od spodu miśkiem, jest w stanie zagrzać każdego zmarzlucha. Ze względu na długość bluzy, aby uniknąć efektu kuli (choć w ziemie bardzo często przybieram własnie taką formę), dobrałam do niej wąskie, czarne rurki, oraz wysokie kozaki w tym samym kolorze, które idealnie wydłużają sylwetkę. Całość uzupełniłam szarą torebką, czapą z ogromnym pomponem oraz ulubionym szaliko-kocem w czarno-białą kratę. Wychodząc, w zależności od pogody oraz nastroju, zarzuciłabym na wierzch czarną skórzaną kurtkę, grubą granatową parkę lub szary, zimowy płaszcz 🙂
Wykrój: Burda, Szycie krok po kroku 2/2013, model 6B.
Materiał: Gruba dresówka od spodu wykończona miśkiem + dzianina ściągaczowa w tym samym kolorze.
Uwagi do modelu: Wykrój przodu i tyłu należy przygotować samodzielnie na podstawie przedstawionego w magazynie schematu (nie występują one na arkuszu!). Ponieważ rozmiar 34 proponowany przez gazetę jest dla mnie znacząco za duży, już przy przerysowywaniu schematu zwęziłam całość, odejmując po bokach parę centymetrów. Oprócz tej drobnej korekty, nie spotkałam się z żadnym innym problemem dotyczącym wykroju ani opisu modelu. Zdecydowanie polecam, szczególnie osobom początkującym, a wykrój dołączam do mojego segregatora i już wiem, że niedługo skorzystam z niego ponownie 🙂
13 komentarzy
ale super bluza! masz talent i pasję 🙂 podziwiam Cię, bo na pewno dużo pracy trzeba włożyć, żeby dojść do takiego poziomu. cieszę się też, że są takie miejsca jak Slow Fashion Cafe, gdzie każdy może nauczyć się wszystkiego od podstaw. bo zawsze marzyłam, żeby nauczyć się szyć i widzę że moje marzenie ma szansę się spełnić 🙂
Dziękuję za tak pozytywny, ciepły i budujący komentarz! Bardzo mi miło, że komuś podoba się to co robię i pokazuję tu na stronie 🙂 Nigdy nie jest za późno na spełnianie marzeń – trzeba brać życie w swoje ręce! Powodzenia 🙂
Bardzo ładnie uszyta bluza. Gratuluję talentu 🙂
Pozdrawiam,
A.T.
Dziękuję 🙂 Do szycia przede wszystkim potrzebna jest cierpliwość i determinacja – szczególnie podczas realizacji początkowych projektów, gdy często trzeba poprawiać daną rzecz parokrotnie 🙂 Ale oczywiście szczypta talentu także pomaga podczas zmagań z maszyną 😀
a moje ” burdy”leżą gdzieś zakopane na strychu, a szkoda zawsze mozna było znależć tam coś oryginalnego i niepowtarzalnego
Ja mam jeszcze stare wydania, zakupione przez moją mamę i babcię 😀 Można tam znaleźć prawdziwe cudeńka!
Ale fajna bluza 😀 Swoją drogą, dlaczego od jakiegoś czasu nic nie dodajesz? 🙁 Wstawiaj stylówki częściej 😛 Tym bardziej zimowe :)))
Staram się dodawać nowe wpisy tak często jak tylko mogę! Niestety nie zawsze znajduję czas na bloga. Serdecznie zapraszam do odwiedzenia mojej fan-strony oraz profilu na Instagramie – tam pojawiam się zdecydowanie częściej 🙂
Piekna czapa!
Piękna bluza 🙂
Super bluza! Fajnie, że sama bawisz się w szycie rzeczy 🙂
Właśnie w tym roku wróciłam do szycia (po dłuższej przerwie) i jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu! 🙂
Świetna bluza, sama bym ją przygarnęła 😀