Czy da się uszyć sukienkę nie posiadając gotowego wykroju? Oczywiście! Pod warunkiem, że umiemy stworzyć go sami lub mamy kogoś do pomocy 😉 Kreacja z dzisiejszego wpisu powstała na specjalne życzenie mamy mojej koleżanki. A że bardzo mi się spodobała, to uszyłam taką samą dla siebie.
Wykrój: Stworzony dzięki pomocy instruktorek ze Slow Fashion Cafe. Niezmiennie polecam tą krakowską szkołę szycia! To naprawdę niesamowite, że każdy kursant ma możliwość realizacji najskrytszych szyciowych marzeń pod okiem wykwalifikowanej i zaangażowanej kadry. Tym razem poszło szybko i przyjemnie – wykrój składa się z 3 części: prostego przodu z zakładkami piersiowymi, lekko wydłużonego tyłu oraz obszernej falbany. Dekolt i ramiona wykończyłam lamówką wyciętą z materiału bazowego, a dół falban obszyłam mereżką.
Materiał: Tkanina wiskozowa w stylu Pretty Woman. Delikatna, zwiewna, ładnie się układa i jest przyjemna w dotyku. Zarówno materiał, jak i sam krój, świetnie sprawdzają się podczas upałów. Pracę sukienki podczas ruchu można zobaczyć na poniższych zdjęciach.
Co myślicie o uszytku? Przekonuje Was taka prosta forma sukienki czy niekoniecznie?
Sesja powstała we współpracy z Basią Zobrazowani. To nasza pierwsza wspólna przygoda, ale nie ostatnia! Niedługo zobaczycie, co jeszcze przygotowałyśmy 🙂
